Katedry na Praya as Cathedrais (uwaga – mnóstwo zdjęć :P)
„Tylko pilnuj, żeby gps nie wyprowadził nas z klifu w dół”..
Wyjeżdżając z Ribadeo i Santa Cruz nie mieliśmy konkretnego planu. Wiedzieliśmy tylko, że zmierzamy w kierunku Santaigo de Compostella. Ale wcześniej chcieliśmy odwiedzić Finisterrę – czyli średniowieczny koniec świata. Przez zupełny przypadek znaleźliśmy informację o tych plażach. Są one położone około 10km od Ribadeo i zdecydowanie przypadły nam do gustu. To wyjątkowe miejsce. Wzdłuż wybrzeża Morza Kantabrysjkiego ciągnie się kilka plaż, które razem stanowią rezerwat.
Zaczęliśmy od plaży Praya dos Castros. Zaparkowaliśmy na prawie pustym parkingu i poszliśmy pooglądać widoki:
Następna w kolejności była Praya de Esteiro. Stamtąd można było pójść na nogach do Plaży Katedr, ale w jedną stronę trwałoby to 2 godziny.
W końcu dojechaliśmy do tej wyczekiwanej Plaży Katedr. Tu już było więcej ludzi, ale wiadomo dlaczego. Przed nami rozciągał się przepiękny widok. Plaża Katedr swoją nazwę zawdzięcza charakterystycznym łukom skalnym (osiągającym wysokość nawet 30 metrów), które tworzą arkady. Swoją architekturą przypominają wnętrza średniowiecznych świątyń. Jak jest odpływ, to można spacerować wybrzeżem i podziwiać jaskinie, które wiodą w głąb klifów. Niektóre mają nawet po kilkanaście metrów głębokości. Powstały na skutek erozji wodno wietrznej.
Oczywiście, jak my przyjechaliśmy to nie dało się zejść na plażę, ale i tak nie żałujemy, bo warto było to zobaczyć 🙂
Po skałach widać, jak plaża jest mocno zalewana. Skały porośnięte są żyjątkami morskimi. Takich pięknych plaż było zdecydowanie więcej. Już bez skał, ale za to z pięknym piaskiem. Wszystko w kierunku na San Bartolo. Zdziwiło nas to, że nie było na nich ludzi, dookoła nas był mały ruch samochodowy. Nikt się nie kąpał. Może dlatego, że na polu było 19,5st. Albo jeszcze nie ma u nich sezonu?